Szukaj na tym blogu

sobota, 26 marca 2011

Zupełnie z innej beczki ... i odrobina "prywaty"

Z zamiarem napisania tego posta nosiłam się już od kilku miesięcy tzn od momentu jak po raz pierwszy zobaczyłam poczynania mojej koleżanki. Najbardziej na świecie lubię odkrywać w swoim otoczeniu ludzi z pasją. I tak naprawdę nie ma  kompletnie znaczenia czy jest to hodowla królików czy numizmatyka, ważne by był ten błysk w oku i ogromne zaangażowanie.
Ewę znałam z widzenia i przypadek sprawił, że na krótką chwilę zamieszkałyśmy w pracy obok siebie. Ponieważ dzielił nas tylko "płot" ( i Marek ;)) po tygodniu lub nawet dwóch gadania o wszystkim i niczym, okazało się (oczywiście przez kolejny przypadek) że moja nowa koleżanka jest zakręconą scrapbookowianką (ot takie spolszczenie śmieszne ;)). No i się zaczęło...Zauroczyła mnie swoimi pracami ale też zaangażowaniem. Ewa jest ciężko pracującą mamą dwóch uroczych istotek i przykładem na to, że jak się bardzo chce to można mieć czas na wszystko, no prawie wszystko bo na blogowanie już nie :). Dlatego pomyślałam sobie, że pochwalę się swoim niewielkim dorobkiem wykonanych przez nią karteczek ...






Ps. Pozdrawiam Cie droga Ewo z tego miejsca bardzo serdecznie i mam nadzieję, że w poniedziałek wrócę do domu w jednym kawałku ... ;)))

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz