Dzisiaj kilka zdjęć z obecnego stanu budowy bez zbędnych komentarzy...
Prace posuwają się pomalutku, ale w miarę systematycznie. Taki warsztat to idealne miejsce na wyciszenie się a ostatnimi czasy właśnie tego najbardziej mi potrzeba.to był na prawdę ciężki dzień ...
Miło Cię poznać:) Twój domek zapowiada się bardzo interesująco. No i okno wykuszowe! ja tez mam podobne w zamyśle, ale praca nad domkiem idzie mi niestety powoli...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, Magda
Świetnie to wygląda, okno super :) Te ażurowe wstawki dają bardzo ciekawy efekt.
OdpowiedzUsuńNo i podziwiam - Ciebie i Magdę - że decydujecie się same robić domki od podstaw. Ja nawet nie próbowałam, podejrzewam, że efektem finalnym byłaby w moim przypadku krzywa szopa z oknami na różnych poziomach (za mało cierpliwości...). A z czego zrobiłaś stolarkę okienną i drzwiową? Bo wygląda bardzo profesjonalnie :)
Mam nadzieję,że te miłe słowa to nie jest Prima Aprilisowy żart ;))) w każdym razie bardzo dziękuję.
OdpowiedzUsuńMagdo witam Cie serdecznie w moim małym świecie. Jeżeli będziesz potrzebowała zachęty do wykuszowego okna, polecam się serdecznie :)
Zosiu, te ażurowe wstawki to nic innego jak wachlarz zakupiony w sklepie z chińskimi pierdółkami:) a stolarka okienna wykonana z balsy i listewek kupionych w OBI lub Praktikerze.
Basia:))))) o rany kolejna miniaturkowa osoba:))))) piękny ten Twój domek - oj bardzo podziwiam samodzielnie wykonaną stolarkę - moja cała kupiona była (i domek małżon zbudował), ja to drobiazgi jakieś dłubię sama...
OdpowiedzUsuńNie wiem czemu nie mogę dodać się do osób, które obserwują Twojego bloga, ale nic to, może się ta opcja naprawi.
Buziaki,
Alienora (co na pierwsze ma Zosia a na drugie... Basia)))))
Witaj! Ogromnie się cieszę, że trafiłam na kolejny polski blog o miniaturkach! Wyglada na to, że nasze grono się powiększa. Będę go śledzić z ciekawością. Domek wygląda naprawdę obiecująco. Powodzenia w dalszych działaniach miniaturowych!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie,
Zofianna
Czekałam na kolejne odsłony bloga a tu taka niespodzianka. Mi właśnie okien brakuje do pełni szczęścia i aż nie mogę wyjść z podziwu, że można zrobić je tak pięknie. Jestem zachwycona. Może kiedyś się odważę. Życzę powodzenia i czekam na dalsze nowinki.
OdpowiedzUsuńDziewczęta drogie! Dziękuję bardzo za wszystkie miłe słowa pod adresem zarówno bloga jak i moich skromnych poczynań. Cieszę się ogromnie że ktoś tu czasem zajrzy i zostawi swój uśmiech :))
OdpowiedzUsuńHi!!!Your dollhouse project is amazing!!! Miniregards from sunny Spain,Sonia.
OdpowiedzUsuń